No i pojechaliśmy Nina i ja pogoda dopisała impreza okazała się niespodzianką powiązano pogoń za Lisem zawody Enduro i świetną zabawę.Była próba cross jak na enduro z profi startem i lotną metą stromy kamienisty zjazd a potem podjazd i trasa off road przełaj rzeczki i przeprawy .Przypadkiem podpieliśmy się do większej ekipy miejscowych chłopaków mimo że i tak się pogubiliśmy bez nich było by jeszcze gorzej tak że pozdrawiamy.Impreza naprawdę fajna na koniec strzelanie z wiatrówki do Lysa to była dodatkowa punktacja i kiełbasa ogóry woda i cukierki :o))))))))))
Widze że świetna impreza :) Oby wiecej takich :)
OdpowiedzUsuń