wtorek, 29 listopada 2011

28.11.2011r Coś się dzieje

Poniedziałek dzień wolny ładna pogoda i tel.od Krzysia w naszym środowisku znany jako SLMN tak bynajmniej o sobie mówi że wpada do Kozienic na popołudnie :)  idealna sytuacja by się wyrwać choć na 2h bo i tak się stało.Strzeliliśmy małą popierdziawkę po naszych śmieciach trochę nie spodziewanego przełaju , kopalnia itd. oczywiście starając się nie przeszkadzać tym co nie muszą lubić i tolerować kolesi na motocyklach enduro.Mimo że było krótko ale za to fajnie bo jazda samemu jest po prostu do d... a jak w fajnym towarzystwie to micha rozwarta.Przypominam !!! że sezon się nie kończy i czekamy na ŚNIEG !!! :)

piątek, 4 listopada 2011

Świętokrzyska Pogoń za Lisem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No i pojechaliśmy Nina i ja pogoda dopisała impreza okazała się niespodzianką powiązano pogoń za Lisem zawody Enduro i świetną zabawę.Była próba cross jak na enduro z profi startem i lotną metą stromy kamienisty zjazd a potem podjazd i  trasa off road przełaj rzeczki i przeprawy .Przypadkiem podpieliśmy się  do większej ekipy miejscowych chłopaków mimo że i tak się pogubiliśmy  bez nich było by jeszcze gorzej tak że pozdrawiamy.Impreza naprawdę fajna na koniec strzelanie z wiatrówki do Lysa to była dodatkowa punktacja i kiełbasa ogóry woda i cukierki :o))))))))))

wtorek, 1 listopada 2011

31.10.2011r Trening w Dębskiej Woli

Postanowione jedziemy potrenować technikę do Dębskiej Woli gm.Morawica Ja , Stella , Ziomal i Grudek na tor  klubu BKM który jest położony na wzniesieniu byłego wyrobiska wapnia lub żwiru tak to bynajmniej  wyglądało rok temu jak obiekt jeszcze  nie został zbudowany  a na jego miejscu była poprowadzona część trasy zawodów cross country zorganizowanych przez kkwena na których oczywiście byliśmy ale do rzeczy .Wracając do toru świetnie ukształtowany , szeroki , bezpieczny , długi wiele hopek dwa duże stoliki fajna okolica itd. ale przede wszystkim nie nudzi się szybko koszt to 30zł za cały dzień do bólu nie drogo tylko że daleko :0/ .Mała rozgrzewka no i stało się a raczej to od jakiegoś czasu chyba tradycja kapeć u jednego z naszych riderów nawet profesjonała pomoc  wulkanizator ska i nowoczesny sprzęt nie pomógł  ale tak nieraz bywa więc bez załamki wymienialiśmy się czasami motorami i (bawiliśmy) się dobrze dalej aż do zmroku.